W niedzielę, 16 października o godzinie 12 sprzed siedziby Nadleśnictwa Kozienice w Pionkach wystartował Race for the Cure. To bieg charytatywny, który jest symbolem walki z rakiem piersi na całym świecie. Chętni mogli wybrać trzy formy aktywnego udziału, bieg, marsz, bądź przejażdżka rowerem. Reprezentująca Pionki w tym biegu grupa Strefa Ruchu, była jedną z najliczniejszych w Polsce. Zapraszamy do obejrzenia naszej obszernej galerii foto z tego wydarzenia.
Race for the Cure to największe charytatywne wydarzenie poświęcone rakowi piersi. To międzynarodowy bieg, który jest symbolem walki z tą chorobą na całym świecie i niesie za sobą idee zwiększenia świadomości profilaktyki, budowanie solidarności z chorymi i ich rodzinami oraz ma na celu zgromadzenie funduszy na działalność fundacji.
W tym roku, bieg wsparło 141 uczestników z pionek i okolic, co pozwoliło zgromadzić łączną kwotę ponad 2115 euro, która trafi na rzecz fundacji OmeaLife. Warto odnotować, że Strefa Ruchu reprezentująca nasze miasto w tymże biegu była jedną z najliczniejszych grup w Polsce.
– Z roku na rok tak już stało się tradycją bijemy rekord z roku poprzedniego pod względem wielkości drużyny. W tamtym roku wzięło udział 95 uczestników, w tym roku 141 więc w przyszłym roku mamy dodatkowe wyzwanie by dobić co najmniej do 150 osób. – mówiła Malwina Sowa, organizatorka biegu ze Strefy Ruchu.
Uczestnicy Race for The Cure w Pionkach wyruszyli o godzinie 12 sprzed siedziby Nadleśnictwa Kozienice. Meta usytuowana była na słynnych w całym regionie Królewskich Źródłach. Na mecie dla wszystkich uczestników biegu czekał pamiątkowe medale i ognisko. Piękna pogoda sprawiła, że wydarzenie cieszyło się dużym zainteresowaniem osób w każdym wieku, a każdy uczestnik z uśmiechem na ustach przemierzał wyznaczoną – leśną trasę.
Trasa biegu wiodła malowniczymi, bo w jesiennych kolorach ścieżkami Puszczy Kozienickiej. – W tym roku dopisała nam pogoda. Trasa dla rowerzystów nie była zbyt łatwa. Było błoto, były podjazdy, trafiały się powalone drzewa i trzeba było schodzić z rowerów. – dodała Malwina
Organizację i przygotowanie do niedzielnego biegu chwaliły również jego uczestniczki. Wśród nich była Klaudia oraz Natalia, które nie kryły swojego zadowolenia z uczestnictwa w wydarzeniu.
– Bieg był rewelacyjny, wszystko było przygotowane super. Bardzo się cieszymy, że mogliśmy tutaj być i wspomagać tą rewelacyjną zbiórkę. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że Malwina to zorganizowała. Na pewno w przyszłym roku, jeżeli będzie na pewno weźmiemy udział – zapewniały uczestniczki biegu, Klaudia oraz Natalia

Dopuszczalny był także bieg wirtualny. Stanowił on doskonałe rozwiązanie dla osób, które nie mogły wziąć udział w pionkowskiej edycji Race for the Cure. Wystarczyło zapisać się, pokonać wyznaczony dystans i pochwalić się wynikiem.
Uczestnikiem biegu był również radny miejski Kamil Panufnik. Jak sam stwierdził przy takiej ilości pozytywnych ludzi – to wszystko nie miała prawa się nie udać.
– Jesteśmy już trzeci raz na organizowanym przez Malwinę Sowę i jej Strefę Ruchu wydarzeniu Race for the Cure, które zagościło w naszym mieście. Po raz kolejny jej drużyna jest największą drużyną w Polsce, to jest coś niesamowitego. Masa fantastycznych, pozytywnych ludzi, którzy spotkali się w odpowiednim miejscu, odpowiednim czasie żeby wspomóc ważną akcję, jaką jest profilaktyka raka piersi kobiet.