Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie komornik zajmie konta należące do Gminy Miasta Pionki. To efekt odrzucenia przez część radnych uchwały dotyczącej zmian w uchwale budżetowej zawierającej m.in. zwiększenia planu wydatku na zapłatę 1 miliona 130 tysięcy z tytułu prawomocnego wyroku jaki wydał Sąd Okręgowy w Lublinie oraz Sąd Apelacyjny w sprawie bezpodstawnego wzbogacenia się Gminy Miasta Pionki, a w związku z realizacją robót dodatkowych w ramach inwestycji budowy pawilonu sportowego w Pionkach.
Kwota zasądzona na rzecz wykonawcy to 805 tysięcy 916 złotych oraz 324 tysiące 146 złotych odsetek wraz z kosztami procesowymi.
– W tej chili sytuacja jest taka i dlatego państwa proszę, by przyjąć dziś tą uchwałę, że my tych pieniędzy nie przekazujemy temu wykonawcy. My przekazujemy te pieniądze komornikowi, bo ten wykonawca ma tyle zajęć komorniczych, że i tak ta suma może nie wystarczyć[…]. Dlatego tak ważne jest żebyśmy przyjęli tą uchwałę, bo byłoby wstydem, gdyby komornik miastu zajmował konto i jeszcze musielibyśmy zapłacić koszty komornicze. – mówił podczas sesji burmistrz Robert Kowalczyk
Część radnych, mimo przekazanej informacji przez burmistrz Roberta Kowalczyka o trwającej egzekucji komorniczej jaka prowadzona jest wobec wykonawcy, zdecydowało o odrzuceniu projektu uchwały zawierającej zmiany w uchwale budżetowej, w tym kwotę 1 miliona 130 tysięcy tytułem zapłaty przez Gminę Miasto Pionki na rzecz wykonawcy.
Zapis wideo z piątkowej sesji TUTAJ
Za przyjęciem uchwały głosował: Belowski Zbigniew, Jaroszek Dawid, Nowak Piotr, Panufnik Kamil, Szałabaj Włodzimierz, Wąsik Grzegorz. Przeciw przyjęciu uchwały głosowali: Abramowicz Paweł, Bińkowski Krzysztof, Grzywacz Wioletta, Kobylas Paweł, Łyżwa Tomasz, Maślanek Wojciech, Wierzycka Anna, Wydmuch Iwona. Od głosu wstrzymał się radny Pacan Stanisław.
Przypomnijmy. Budowa nowego obiektu przy ulicy Sportowej rozpoczęła się jeszcze za kadencji burmistrza Marka Janeczka. Po przegranych wyborach w 2014 roku, władzę w Pionkach przejął kolejny burmistrz, który zdecydował się na wprowadzenie szeregu zmian w projekcie pawilonu.
Budowa ciągnęła się miesiącami, były burmistrz zlecał prace dodatkowe, za które wykonawca nie otrzymał stosownego wynagrodzenia. Sprawa trafiła do sądu, który w wydanym, prawomocnym wyroku nakazał miastu zapłatę ponad miliona złotych wraz z odsetkami na rzecz wykonawcy.