18 C
Pionki
poniedziałek, 16 czerwca, 2025
spot_img

Felieton: „Władza grilluje, czyli kiełbasa jako nowa polityka społeczna”

Popularne

spot_img

W Pionkach władza nie zaskakuje zbyt dużą kreatywnością. Tym razem nie strategią rozwoju, nie inwestycją w przyszłość, nie ambitnym projektem. Nie – tym razem będziemy mieli.. grill. Ale nie byle jaki! Oficjalny, miejski, z plakatem i darmową kiełbaską. Bo jak wiadomo, nic tak nie cementuje więzi społecznych jak darmowy tłuszcz skapujący na węgiel drzewny.

„Pionki Grillują” – brzmi dumnie. Słychać ogień z oddali, pachnie przypaloną cebulką, a kiełbaska z dodatkami ma być odpowiedzią na wszystkie bolączki współczesnego świata. Zamiast analizować, pytać, szukać dróg rozwoju – serwujemy majówkową sielankę, gdzie problemów nie ma, bo wszystko ginie w aromacie przypraw.

Oczywiście, nie ma w tym nic złego, że ludzie chcą się spotkać. Że chcą muzyki, śmiechu, trochę świętego spokoju. Tylko że sposób, w jaki robi to lokalna władza, jest jak grillowane warzywa na końcu stołu – niby są, ale nikt nie wierzy, że to one tu grają główną rolę. Tu chodzi o efekt – żeby było wesoło, łatwo i bezpiecznie. Niech mieszkańcy czują, że „coś się dzieje”. A że tym „czymś” jest gorąca kiełbasa z musztardą i napój z marketu? Cóż, dobre i to.

Mamy więc nową jakość życia publicznego. Nie obywatelskie debaty, nie fora mieszkańców, nie panele dyskusyjne. Mamy kiełbasę. Być może to pierwszy krok do powstania nowej formy demokracji: grillokratycznej. Gdzie decyzje podejmuje się przy ruszcie, a konsultacje społeczne mają formę ankiety: „z ketchupem czy bez?”

Władza chce być blisko ludzi – to dobrze. Ale czy naprawdę jedyne, co ma nam do zaoferowania, to darmowy poczęstunek sponsorowany przez lokalnych przedsiębiorców? Czy to nowa definicja polityki społecznej – zjeść, zapomnieć, do następnego razu?

Być może kiedyś spotkamy się na wydarzeniu, które będzie równie smaczne, ale też pozostawi w ustach coś więcej niż tylko aromat dymu. Może przyjdzie czas na rozmowę – nie tylko o tym, czy kiełbasa była dobrze wypieczona, ale też o tym, dokąd zmierza nasze miasto.

Na razie jednak – smacznego. Bo przecież władza częstuje.

Powyższy tekst jest wyrazem naszej opinii, redakcyjnych obserwacji oraz blisko 20 lat obecności PIONKI24 na lokalnym rynku. Patrzymy, słuchamy, pytamy – i nie przestaniemy pytać. Bo Pionki zasługują na więcej.

Zobacz więcej

Czytaj więcej

- Reklama -

Ostatnio dodane